piątek, 2 listopada 2012

Chemia śmierci - S. Beckett

"Ciało ludzkie zaczyna się rozkładać cztery minuty po śmierci. Coś, co było kiedyś siedliskiem życia, przechodzi teraz ostatnią metamorfozę. Zaczyna trawić samo siebie. Komórki rozpuszczają się od środka. Tkanki zmieniają się w ciecz, potem gaz. Już martwe ciało staje się stołem biesiadnym dla innych organizmów. Najpierw dla bakterii, potem dla owadów. Dla much. Muchy składają jaja, z jaj wylęgają się larwy. Larwy zjadają bogatą w składniki pokarmowe pożywkę, następnie migrują. Opuszczają ciało w składnym szyku, w zwartym pochodzie, który podąża zawsze na południe. Czasem na południowy wschód lub południowy zachód, ale nigdy na północ. Nikt nie wie dlaczego" - tak zaczyna się ta fascynująca powieść, obok której nie można przejść obojętnie. Nie tym, którzy, tak jak ja uwielbiają thirllery z pogranicza medycyny sądowej, świat morderstw, zawiłych wątków akcji, trudnych do rozwiązania zagadek policyjnych.
O tej książce mogę pisać tylko i wyłącznie w samych superlatywach. Od samego początku spodobał mi się sposób pisania Beckett'a. Nie każdy potrafi opisać coś w sposób tak rzeczywisty, że pojawia się nam to przed oczami. Całość utrzymana jest na wysokim poziomie, oznacza to, że nie można pominąć żadnego, choćby najmniejszego kawałeczka powieści. Czyta się ją na jednym oddechu, gdyby tylko było to możliwe, ile książek można byłoby przeczytać...?
Wszystko jest w niej na miejscu, mrożący krew w żyłach początek, nietuzinkowe rozwinięcie akcji i nieodgadnione dla czytelnika zakończenie. Nawet jeśli wydaje się, że już wszystko wiesz, następuje zwrot akcji, który powoduje, że nie wiesz nic. Właśnie to w książkach uwielbiam, to, że do końca nie wiem, co może się wydarzyć.
Bohaterem książki jest David Hunter - wybitny antropolog sądowy, który wie o śmierci, jak się okazuje "prawie" wszystko. Zaszywa się w małym angielskim miasteczku zwanym Manham, gdzie czas stanął w miejscu, szukając schronienia przed okrutną przeszłością. Niestety i tu dociera ów proces alchemii, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe. I to w niewyobrażalnie wynaturzonych formach...
"Chemia śmierci" to pierwsza część powieści Sminona Becketta angielskiego dziennikarza, pisarza, napisana w 2006 roku, która stała się światowym bestsellerem - i od niej należałoby zacząć tą serię. Kolejna to "Zapisane w kościach" z 2007 roku. W 2009 powstała część III pod tytułem: " Szepty zmarłych", a w 2011 roku "Wołanie grobu" kończąca przygody Davida Huntera.
Zdecydowanie polecam! Po przeczytaniu "Chemii śmierci" od razu sięgnęłam po kolejną, co świadczy o bardzo dobrze napisanej książce i chęci dowiedzenia się znacznie więcej o umiejętnościach doktora Huntera, człowieka, który umie skłaniać zmarłych do zwierzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz