wtorek, 17 września 2013

"The Killing" - sezon III, niestety już ostatni...

Właśnie zakończył się III sezon "The Killing", który jest amerykańską wersją popularnej, duńskiej serii "Forbrydelsen". Jest to jeden z moich ulubionych seriali, ale niestety czytam same niekorzystne opinie na temat tej serii, za sprawą słabej oglądalności (premierę sezonu zobaczyło 1,8 mln Amerykanów, ale finał już tylko 1,5 mln, czyli tylko trochę więcej niż finał 2. sezonu). W związku z tym stacja AMC chce zrezygnować z kontynuacji, tym razem ostatecznie. 
Mi jednak wciąż on się podoba i moja recenzja będzie pozytywna. Jest coś takiego w duecie Linden i Holder, że przy pierwszym spotkaniu z nimi zyskali moją sympatię, choć oboje nie należą do osób, które na nią zasługują przy pierwszym spotkaniu. Poza tym zachowany jest mroczny, mokry i tajemniczy klimat Seattle, gdzie rozgrywa się akcja wszystkich trzech serii.
Sezon III rozpoczyna się rok po zakończeniu dochodzenia w sprawie zabójstwa młodej dziewczyny, której dotyczył sezon I i II. Ponoć inspiracją do tej serii była książka fotograficzna "Streetwise" autorstwa Mary Ellen Mark, która zawarła na jej stronach fotografie nastoletnich uciekinierów w Seattle.  
Sarah Linden (Mireille Enos) nie jest już detektywem, prowadzi spokojne życie z daleka od mrocznego świata morderstw. Ma chłopaka, a swoje zarówno prywatne jak i zawodowe życie próbuje ułożyć w Vashon Island. Być może jest nawet szczęśliwa, przestała palić, lecz jej sytuacja rodzinna w dalszym ciągu nie uległa poprawie. Jej syn – Jack, postanowił opuścić zaniedbującą go matkę i zamieszkać z ojcem w Chicago. Natomiast Stephen Holder (Joel Kinnaman), serialowy partner Linden, w jego życiu wiele rzeczy uległo zmianie. Pracuje z nowym partnerem, a ukochaną bluzę z kapturem porzucił na rzecz stylowego garnituru. Spotyka się z zastępczynią prokuratora okręgowego oraz przygotowuje do egzaminów na sierżanta. Prowadząc dochodzenie dotyczące zbiegłej dziewczyny odkrywa makabryczny ciąg morderstw. Sprawa prowadzi do jednego z pierwszych dochodzeń Linden – tego samego, które wpędziło ją w problemy zdrowotne i zmusiło do pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Tym samym Linden wraca do gry, próbując rozwiązać sprawę dobrze kamuflującego się mordercy, którego jak się okazuje, doskonale zna.

niedziela, 8 września 2013

"Polowanie" z Madsem Mikkelsenem...

"Polowanie" to film, który w bardzo dosadny sposób opowiada o tym, że nawet malutkie kłamstewko, kogoś naprawdę malutkiego, może zniszczyć całe życie dorosłego, lubianego, szanowanego człowieka. Muszę przyznać, że bardzo mnie irytował główny wątek, który był sensem tej opowieści. To, że od początku było wiadomo, iż osądzono niewinnego człowieka, bo oparto oskarżenia na jednym stwierdzeniu, które wyszły z ust malutkiej osóbki, która nota bene nie powinna była nawet tego usłyszeć, a co dopiero wypowiedzieć. 
Jak dla mnie zbyt długie wprowadzenie, rozumiem jednak, że miało to na celu pokazanie prawie że idyllicznej, skandynawskiej osady i osób, które ją zamieszkują
To co mi natomiast się podobało, to, to jak reżyser przedstawił samego człowieka, pokazał jak przewrotny może on być. Odkrył najgorsze oblicze, najbardziej ukryte zakamarki naszego wnętrza. Z kochających przyjaciół, współpracowników, ludzie stają się bezlitosnymi bestiami, zdolnymi do wszystkiego, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Wnioskuję, że reżyser nie ma dobrego zdania o człowieku, w którym zasiewa ziarno niepewności. Muszę przyznać, że i mi przeszła przez głowę myśl, czy oby na pewno winny jest niewinny, która na szczęście szybko ulatuje. I znów z całych sił kibicujemy Luce, bo my również nie zgadzamy się na niesprawiedliwość, która go spotka, utożsamiamy się z nim, co powoduje, że przeżywa się ten film bardzo intensywnie, a sama obecność Madsa Mikkelsena nadaje dużą wartość temu filmowi. On sam jednak całkowicie nie pasuje mi do tej społeczności, zupełnie inny, normalny, ładniejszy, lepszy, mądrzejszy...odosobniony i pozostawiony sam sobie. 
Końcówka filmu nie napawa optymizmem, mimo, że wszystko się wyjaśnia i Lucas zostaje zrehabilitowany, to jednak "niesmak" pozostał, o czym świadczy ostatnia scena nieudanej próby zabicia go, przez jednego z uczestników "Polowania". Jest to dosyć przerażające, bo sugeruje, że nie ma możliwości powrotu do wcześniejszego życia, mimo niewinności.