poniedziałek, 29 lutego 2016

Oskary 2016!

W Los Angeles w słynnym Dolby Theatre zakończyła się 88. gala rozdania Oscarów. Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła, że najlepszym filmem roku został "Spotlight" w reżyserii Toma McCarthy’ego, najlepszym aktorem został z kolei Leonardo DiCaprio, a najlepszą aktorką - Brie Larson. Ogromny sukces odniósł również film "Mad Max: Na drodze gniewu" - obraz zdobył aż 6 statuetek, choć głównie w kategoriach technicznych. "Zjawa", która była nominowana w aż 12 kategoriach, zdobyła trzy statuetki: za reżyserię, zdjęcia i dla najlepszego aktora pierwszoplanowego.
W Los Angeles w słynnym Dolby Theatre zakończyła się 88. gala rozdania Oscarów. Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła, że najlepszym filmem roku został "Spotlight" w reżyserii Toma McCarthy’ego, najlepszym aktorem został z kolei Leonardo DiCaprio, a najlepszą aktorką - Brie Larson. Ogromny sukces odniósł również film "Mad Max: Na drodze gniewu" - obraz zdobył aż 6 statuetek, choć głównie w kategoriach technicznych. "Zjawa", która była nominowana w aż 12 kategoriach, zdobyła trzy statuetki: za reżyserię, zdjęcia i dla najlepszego aktora pierwszoplanowego.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/news-oscary-2016-rozdane-dicaprio-ze-statuetka-szesc-nagrod-dla-m,nId,2153595#.rmfon.pl&utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
W Los Angeles w słynnym Dolby Theatre zakończyła się 88. gala rozdania Oscarów. Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła, że najlepszym filmem roku został "Spotlight" w reżyserii Toma McCarthy’ego, najlepszym aktorem został z kolei Leonardo DiCaprio, a najlepszą aktorką - Brie Larson. Ogromny sukces odniósł również film "Mad Max: Na drodze gniewu" - obraz zdobył aż 6 statuetek, choć głównie w kategoriach technicznych. "Zjawa", która była nominowana w aż 12 kategoriach, zdobyła trzy statuetki: za reżyserię, zdjęcia i dla najlepszego aktora pierwszoplanowego.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/news-oscary-2016-rozdane-dicaprio-ze-statuetka-szesc-nagrod-dla-m,nId,2153595#.rmfon.pl&utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
W Los Angeles w słynnym Dolby Theatre zakończyła się 88. gala rozdania Oscarów. Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła, że najlepszym filmem roku został "Spotlight" w reżyserii Toma McCarthy’ego, najlepszym aktorem został z kolei Leonardo DiCaprio, a najlepszą aktorką - Brie Larson. Ogromny sukces odniósł również film "Mad Max: Na drodze gniewu" - obraz zdobył aż 6 statuetek, choć głównie w kategoriach technicznych. "Zjawa", która była nominowana w aż 12 kategoriach, zdobyła trzy statuetki: za reżyserię, zdjęcia i dla najlepszego aktora pierwszoplanowego.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/news-oscary-2016-rozdane-dicaprio-ze-statuetka-szesc-nagrod-dla-m,nId,2153595#.rmfon.pl&utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Oscarowa lista laureatów:
Oscary 2016 - najlepszy film: "Spotlight", Michael Sugar, Steve Golin, Nicole Rocklin, Blye Pagon Faust
Oscary 2016 - najlepszy aktor: Leonardo DiCaprio, "Zjawa"
Prezentuję zdjęcia aktorów, którzy mogą być mniej rozpoznawani, a zostali nagrodzeni.
Oscary 2016 - najlepsza aktorka: Brie Larson, "Pokój"

Oscary 2016 - najlepszy aktor drugoplanowy: Mark Rylance, "Most szpiegów"

Oscary 2016 - najlepsza aktorka drugoplanowa: Alicia Vikander, "Dziewczyna z portretu"

Oscary 2016 - najlepsza reżyseria: Alejandro G. Inarritu, "Zjawa"
Oscary 2016 - najlepszy scenariusz oryginalny: Tom McCarthy, Josh Singer, "Spotlight"
Oscary 2016 - najlepszy scenariusz adaptowany: Adam McKay i Charles Randolph, "Big Short"
Oscary 2016 - najlepszy film animowany: "W głowie się nie mieści", Pete Docter i Jonas River
Oscary 2016 - najlepszy film nieanglojęzyczny: "Syn Szawła", Węgry
Oscary 2016 - najlepsze kostiumy: "Mad Max: Na drodze gniewu", Jenny Beavan
Oscary 2016 - najlepsza charakteryzacja: "Mad Max: Na drodze gniewu", Lesley Vanderwalt, Elka Wardega and Damian Martin
Oscary 2016 - najlepsze zdjęcia: "Zjawa", Emmanuel Lubezki
Oscary 2016 - najlepszy montaż: "Mad Max: Na drodze gniewu", Margaret Sixel
Oscary 2016 - najlepszy utwór: "Writing's On The Wall" z filmu "Spectre", Jimmy Napes, Sam Smith
Oscary 2016 - najlepsza muzyka: "Nienawistna ósemka", Ennio Morricone
Oscary 2016 - najlepszy krótkometrażowy film aktorski: "Stutterer", Benjamin Cleary, Serena Armitage
Oscary 2016 - najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny: "A Girl in the River: The Price of Forgiveness", Sharmeen Obaid-Chinoy
Oscary 2016 - najlepszy dokument: "Amy", Asif Kapadia, James Gay-Rees
Oscary 2016 - najlepszy dźwięk: "Mad Max: Na drodze gniewu", Chris Jenkins, Gregg Rudloff i Ben Osmo
Oscary 2016 - najlepszy montaż dźwięku: "Mad Max: Na drodze gniewu", Mark Mangini, David White
Oscary 2016 - najlepsze efekty specjalne: "Ex Machina", Andrew Whitehurst, Paul Norris, Mark Williams Ardington, Sara Bennett
Oscary 2016 - najlepsza scenografia: "Mad Max: Na drodze gniewu", Colin Gibson, Katie Sharrock, Lisa Thompson
Oscary 2016 - najlepszy animowany film krótkometrażowy: "Bear Story", Gabriel Osorio, Pato Escala

niedziela, 28 lutego 2016

Z Oskarowej Listy - "Brooklyn"

Film prosto z Gali Oskarowej, która to dzisiaj w nocy o godzinie 1.55 będzie miała swoje rozpoczęcie. 3 nominacje do Oskara to może nie jest wiele, ale trzeba przyznać, że wśród oszałamiającej liczby nominacji dla filmu "Zjawa" z Leonardo DiCaprio w roli głównej, 3 to dobra liczba. 
"Brooklyn" to historia o emigrantce (w obecnych czasach to bardzo śliski temat) tutaj został skrzętnie zakamuflowany, tak że widz skupia swoją uwagę na unoszącej się w powietrzu miłości. Muszę przyznać, że mimo to ogląda się go bardzo przyjemnie. 
Akcja filmu osadzona została w latach 50 - tych XX wieku, kiedy to Irlandia nie miała wiele do zaoferowania swojej ludności. Większość mieszkańców porzuciła wyspę, w celu szukania szczęścia i lepszej przyszłości w Stanach Zjednoczonych. Taką emigrantką jest właśnie tytułowa bohaterka Ellis (Saoirse Ronan, która mam nadzieję, otrzyma Oscara za swoją grę aktorską, bo naprawdę mimo młodego wieku, zagrała perfekcyjnie), dziewczę płochliwe, uległe, młode, nie znające życia. Za to bardzo ambitne i trzeźwo myślące, często błyskotliwe. Dziewczyna długo nie może zaaklimatyzować się w nowym miejscu, Nowy York jest dla niej za duży, ludzie są zbyt głośni, ona sama zagubiona wśród codziennego zgiełku. Jej ponura egzystencja zmienia się, gdy poznaje sympatycznego Włocha, który zakochuje się w inteligentnej Irlandce. Wkrótce umiera siostra Ellis, która zorganizowała cały wyjazd siostry, zdając sobie sprawę ze swojej choroby. Dziewczyna postanawia odwiedzić mamę, by móc wesprzeć ją w codziennych obowiązkach i pomóc w pogodzeniu się ze stratą córki. Na krótko przed wyjazdem młodzi kochankowie zawierają związek małżeński, aby przypieczętować swoją miłość, a także obietnicę powrotu.
Na wyspie Ellis przybywa w miejsce jej znane i lubiane, czuje, że jest w domu, wszystko jej tutaj odpowiada i pasuje. Odwleka więc swój powrót do Nowego Yorku z wielu powodów, nikomu nie wspominając o zamążpójściu. Zaczyna pracować za siostrę, niby to przypadkiem, poznaje zamożnego Irlandczyka, okazuje się, że też przypadkiem, zaczyna jej się wieść. To jest życie, jakiego chciała i pragnęła przed wyjazdem do Stanów. 
I właśnie w tym momencie urosła mi ta cała "uległość" do granic ulania, i tak się zastanawiałam, kiedy ta dziewczyna wreszcie wybuchnie i przemówi ludzkim głosem, nie głosem koleżanki, sąsiadki, czy matki. I Alleluja! Stało się: nagadała tej, co trzeba było nagadać, kupiła bilet powrotny, pożegnała się z matką, a nieszczęśnikowi, który myślał o wielkiej miłości zostawiła liścik pożegnalny. I wróciła tam, jak to określiła: "gdzie jest jej miejsce". 
Bo czy nie jest tak, że dom jest tam, gdzie jest nasze serce?

Moja ocena
7/10

piątek, 26 lutego 2016

Sister Jackie - sezon 5, 6, 7 obejrzane

Serial "Siostra Jackie" nie jest popularny w naszym kraju, ja jednak darzę go wielką sympatią. W związku z tym odgrzebałam z Internetu sezon 5, 6 i 7 i niczym maniaczka obejrzałam 3 sezony jednym ciurkiem. Chciałoby się powiedzieć czekam na więcej, ale już przed powstaniem 6 serii Showtime zapowiedział, że sezon 7 będzie ostatnim.
Serial opowiada historię Jackie, która jest kompetentną oddziałową  pielęgniarek na ostrym dyżurze w jednym z nowojorskich szpitali "All Saints Hospital", czyli Szpital Wszystkich Świętych. Jej wiedza przekracza uprawnienia pielęgniarskie, dlatego wszyscy chcą z nią pracować. Sama Jackie natomiast balansuje między wyczerpującą pracą w szpitalu a dramatami życia prywatnego. Już we wcześniejszych częściach dowiadujemy się, że jest uzależniona od środków przeciwbólowych, ma romans z aptekarzem, dzięki czemu ma łatwy dostęp do Vicodinu i Adderallu, sypie się jej małżeństwo, a dzieci zaczynają się buntować.
W trzech ostatnich sezonach chodzi na terapię, jest czysta, ma romans z policjantem, finalizuje rozwód, znowu bierze, znowu idzie na odwyk, znowu bierze, trafia do więzienia, jest zawieszona w prawie do wykonywania zawodu. Potem ją przywracają, bo jest czysta i znowu zaczyna brać, zamykają szpital, ponieważ Norweski inwestor wymyślił, że działka na której szpital został wybudowany, to dobre miejsce na apartamentowiec.
Oprócz tego są jeszcze wątki poboczne, role drugoplanowe, inni lekarze, problemy pacjentów, problemy szpitala. I to, aż tak bardzo nie wciąga, ale wciąga postać tytułowej bohaterki, to dla niej oglądałam ten serial. Scenarzysta bardzo wiele czasu i uwagi poświęcił tej postaci, która jest inteligentną kobietą. Według mojej opinii jest przebiegła i myśląca, nie liczy się z ludzkimi uczuciami, czego nie daje po sobie poznać, a to bardzo trudna umiejętność. W dodatku jest osobą lubianą i przyjazną dla pacjentów. Za to na jej, nie tyle uczucia, co uwagę trzeba zasłużyć, naprawdę trzeba się solidnie napracować. Jest bardzo intrygująca, ktoś powiedziałby zwyczajna pielęgniarka, O NIE! Jackie jest niesamowita, we wszystkim co robi perfekcyjna, wszystko ma przemyślane do ostatniego ruchu.
Serial w Stanach Zjednoczonych  wywołał niezadowolenie grup pielęgniarek, które uważają, że postać głównej bohaterki niekorzystnie wpływa na wizerunek wszystkich osób pracujących w tym zawodzie. Rzeczywiście bardzo trudno obronić się narkomanom przed nałogiem, będąc w paszczy lwa. Jackie się czasami stara, na pewno wtedy, gdy ma do osiągnięcia zamierzony cel, potem wszystko wraca do normy i znów staje się czynnym narkomanem. Serial pokazuje przede wszystkim, że możliwe jest normalnie funkcjonowanie w świecie, w życiu, w pracy, w rodzinie będąc uzależnionym. Można by napisać, że daje przyzwolenie, podpowiada również, jak żyć, by nie zwariować. Tytułowa bohaterka na pewno daje sobie z tym świetnie radę, ponieważ jest zorganizowana do granic możliwości.
Szkoda, że nie będzie kontynuacji, bo taki serial mógłby trwać nawet dłużej niż "Moda na Sukces".

Moja ocena
8/10

wtorek, 23 lutego 2016

"Granice szaleństwa" - Alex Kava

Jak dla mnie nie pasujący do zawartości tej książki tytuł, a to wszystko za sprawą niedosłownego tłumaczenia, lub jak kto woli wolnego tłumaczenia tytułu, który w oryginale brzmi: "At the stroke of madness". Z tego wyszły nam "Granice szaleństwa", co nie do końca się zgadza...
Mimo tego rozczarowania tytułem, czyta się ją szybko. Jest zwarta, konkretna, ścisła, a z jednego rozdziału na drugi przeskakuje się dość sprawnie.
"Granice szaleństwa" to thriller, czwarty tom z serii książek o agentce specjalnej Maggie O 'Dell, amerykańskiej pisarki Alex Kavy.
Maggie właśnie rozpoczyna swój urlop, gdy odbiera telefon od swojej przyjaciółki, psycholog Gwen Patterson, jej wakacyjny plan staje się przeszłością. Gwen zaniepokojona dziwnym telefonem od swojej pacjentki Joan, postanawia w tej sprawie skontaktować się z Maggie. Prosi ją, aby pomogła odnaleźć pacjentkę, która zaginęła w drodze do Connecticut - Maggie nie potrafi odmówić.
Tymczasem w opuszczonym kamieniołomie w Connecticut, ktoś ukrywa swoje brudne tajemnice, które odsłaniają głębię ludzkiej deprawacji. Przypadkiem zostaje odkopana beczka ze zwłokami kobiety, agentka postanawia sprawdzić ten trop i trafia na dużą sprawę, tak dużą, że lokalny szeryf Watermeier, były nowojorski glina nie jest sobie w stanie z nią poradzić. Okazuje się bowiem, że beczek jest więcej, a pod pokrywą każdej, znajdują się zniekształcone ludzkie ciała, jedne w mniej drugie w bardziej zaawansowanej fazie rozkładu. Sprawa zaczyna nabierać rozgłosu, interesuje się nią nie tylko lokalna ludność, która liczy na zainteresowanie okolicą przejeżdżających turystów, ale także telewizja, policja, FBI. Agentka Maggie nie pierwszy raz ma do czynienia z seryjnym mordercą i okazuje się być trafną zdobyczą szeryfa, do pomocy przy rozwikłaniu zagadki.
Troszkę zbyt szybko jak dla mnie czytelnik może domyślić się, kto jest sprawcą. Później autorka już tylko usiłuje zmylić czytelnika, który często jest bardziej inteligentny, aniżeli mniej. A mordercą okazuje się... osoba, która wybiera swoje ofiary według zakamuflowanego klucza. Zaginiona Joan, jak się okazuje idealnie pasuje do tego schematu, a szanse na odnalezienie jej żywej z minuty na minutę maleją.
Książka bezustannie trzyma w napięciu, trzeba przyznać autorce, że akcję prowadzi płynnie, a w treści nie ma żadnych uchybień, czy niedociągnięć. Fabuła jest ze sobą spojona, wręcz nierozerwalna, co wprowadza czytelnika w stan nieodzownej chęci dalszego czytania.
Nie można tej książki nie polecić, więc Robię to: POLECAM!

Moja ocena
7/10