czwartek, 18 sierpnia 2016

"Most Nad Sundem" - Sezon I

Dobrnęłam do końca pierwszego sezonu serialu szwedzkiej wersji "The Brigde", już jakiś czas temu, ale dopiero teraz mam okazję Wam o nim opowiedzieć. W oryginalnej wersji tytuł tłumaczony jest, jako: "Most nad Sundem", jeśli ktoś by nie wiedział, most ten istnieje w rzeczywistości i jest najdłuższym mostem na świecie łączącym dwa państwa, stolicę Danii - Kopenhagę ze szwedzkim Malmo. Jego długość wynosi 7845 m, przebiega nad cieśniną Sund.
Szwedzka policjanta Saga i duński inspektor Martin przypadkowo przyjeżdżają do jednej sprawy, każdy z nich należy do policji po swojej stronie mostu. Okazuje się, że znaleziono zwłoki dokładnie na granicy mostu i że popełniono co najmniej dwa morderstwa, gdyż górna część ciała należy do polityka pochodzącego z Kopenhagi, a dolna część to prostytutka pochodząca z Malmo.
Mnie zachwyciła oczywiście mroczność tego serialu, obraz bez totalnie optymistycznych kolorów, szary aż do bólu. Ciekawie utkana zagadka, która zatacza krąg trafiając do najbardziej zaangażowanego w to człowieka, który nawet w najmroczniejszym śnie nie podejrzewałby, że może chodzić o niego. Do tego rewelacyjnie sparowana para policjantów, którzy są całkowicie odmiennymi charakterami. Saga jest kobietą wypłukaną z jakichkolwiek uczuć i jest to dla niej tak oczywiste i naturalne, że nie robi na niej wrażenia, dosłownie nic. Martin to przedstawiciel uczuciowego szczepu mężczyzn, którzy szybko przechodzą do czynów, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zetknięcie z Sagą jest dla niego na początku akcji traumatycznym przeżyciem, czuć dużą niechęć ich obojga do siebie nawzajem. Później jednak okazuje się, że para ta świetnie się rozumie i dogaduje. Oboje są bardzo dobrymi policjantami, dlatego wspólna praca staje się dla nich przyjemnością, a rozwiązanie zagadki im obojgu spędza sen z powiek. 
W sieci krążą różne opinie na temat tego serialu, mi jednak się podobał, do tego rewelacyjna muzyka i pełnometrażowe zdjęcia tworzą naprawdę dobrze zgraną całość. 

Ps. Sezon II czas rozpocząć...

Moja ocena
6/10