sobota, 12 maja 2018

Polskie Dobre Kino "Najlepszy"

Zdecydowanie jestem sceptycznie nastawiona do polskiej kinematografii. Jest kilka naprawdę świetnych filmów, a potem długo, długo nic i bardzo wiele komedii romantycznych. Dlatego rzadko chodzę do kina na polskie filmy, chyba że film niesie ze sobą jakieś przesłanie. Na mojej liście do obejrzenia jest parę i naszych produkcji. Pierwszy wybrany przeze mnie to film "Najlepszy", wyreżyserowany przez Łukasza Palkowskiego. Samo nazwisko niewiele mówi, ale jest to reżyser, który ma na swoim koncie wiele kinowych hitów, jak na przykład: "Rezerwat", "Bogowie", "Wojna żeńsko-męska", a także seriale: "Belfer", "Diagnoza", "39 i pół".
Film "Najlepszy" jest biografią, opartą na faktach historią o wielkim sportowcu, którego niewiele osób kojarzy, a który w latach 90 tych dokonał niemożliwego. A mianowicie 3 września 1990 roku wziął udział w Double Iron Triathlon (podwójny Ironman) w Huntsville zajmując 1 miejsce. Pokonał dystans, który składał się z: 7,6 km pływania, 360 km jazdy na rowerze i 84 km biegu. Czas jaki osiągnął to 24 godziny, 47 minut i 46 sekund, coś niesamowitego i wydaje się niemożliwego dla człowieka. Zawody te są uważane za najbardziej prestiżowe wśród zawodów triatlonowych organizowanych na świecie, niewątpliwie też są najbardziej wymagające, ponieważ zawodnicy uczestniczący z nich muszą posiadać nadludzkie moce, żeby go ukończyć, a co dopiero wygrać.
Bohater naszego filmu nie miał ani łatwego życia, ani też łatwym człowiekiem nie był. Jednak dzięki swojemu uporowi i hardości, która niejednokrotnie pakowała go w kłopoty, pokonał swoje demony i wstąpił na ścieżkę normalnego życia. Droga do sportowego sukcesu Jerzego Górskiego była trudna i wyboista. W latach 1966-1982 był człowiekiem uzależnionym od narkotyków, kilkakrotnie również przebywał w więzieniu, był wrakiem człowieka. Jego przemiana zaczęła się w 1984 roku w Monarze. W ciągu sześciu lat intensywnego treningu pod okiem wielu ludzi, którzy stanęli na jego drodze, osiągnął poziom sportowy pozwalający mu na udział w światowych zawodach. 
Obecnie Jerzy Górski jest członkiem Polskiego Związku Triathlonu, prezesem Centrum Sportowego "Głogowski Triathlon" i organizatorem wielu zawodów triathlonowych oraz biegów. W 1990 roku otrzymał brązowy Medal za Wybitne Osiągnięcia Sportowe, natomiast w 1996 roku otrzymał przyznawany przez Przegląd Sportowy i Urząd Kultury Fizycznej i Turystyki tytuł Olimpionika.
Dla wielu może być na pewno wzorem do naśladowania i wielkim autorytetem. Jego postawa pokazuje, że nie ma ludzi przegranych, chyba że ten ktoś sam postawił na sobie krzyżyk. Oczywiście zawsze musi być jednak ktoś, kto poda rękę i pomoże. I w tym przypadku tacy ludzie się znaleźli.
Jeśli chodzi o sam film, dobrze się go ogląda, dialogi nie przytłaczają, tempo jest sprawne, historia sama się pisze. Główną rolę gra Jakub Gierszał, młody aktor, który zasłynął rolą w "Sali samobójców". Pokazuje tutaj naprawdę wysoki poziom swoich umiejętności. Reszta aktorów również nie odstaje. 
Jest to jeden z tych filmów, które warto obejrzeć nie tylko dlatego, że niesie ze sobą przesłanie, lecz dlatego, że opowiada ludzką prawdę, której w dzisiejszym świecie jest mało.
Z czystym sumieniem mogę go polecić.

Moja ocena
 9/10