niedziela, 11 listopada 2018

"Ślepnąc od świateł" - serial HBO

Bardzo dobry polski serial oparty na powieści młodego pisarza Jakuba Żulczyka, który był również scenarzystą. Trzeba przyznać, że serial został zrealizowany bardzo profesjonalnie przez również młodego reżysera Krzysztofa Skoniecznego, który wciela się jedną z ról.
Serial opowiada o 7 dniach z życia warszawskiego dealera narkotykowego Kuby, w role którego wciela się debiutant Kamil Nożyński. Czysty, bez tożsamości, nie pije, nie ćpa, nie uprawia seksu, dobrze ubrany, poukładany do granic obłędu, nienaganny obywatel. Jest młodym, inteligentnym prawie absolwentem ASP, który przyjechał z Olsztyna do Warszawy. By uniknąć powielania egzystencjalnych schematów swoich rówieśników, przyszłych meneli, ludzi mogących w najlepszym razie otrzeć się o warstwy klasy średniej, niepoprawnych idealistów - dokonał życiowego wyboru według własnych upodobań. Waży więc narkotyki i liczy pieniądze jako handlarz kokainy. Trzeba przyznać, że bardzo dobrze radzi sobie z dużą presją, zawieszony gdzieś pomiędzy popytem, a podażą. W dzień śpi, w nocy odbywa samochodowy rajd po mieście, rozprowadzając towar, ale także bezwzględnie i brutalnie ścigając od dłużników pieniądze, przy pomocy odpowiednich ludzi.
Reżyser ukazuje współczesną, brutalną i mroczną rzeczywistość, nocną codzienność miasta Warszawy, świat dealerów, narkotyków, używek, alkoholu, dziwek. Świat bezwzględny, w którym nie ma miejsca na sentymenty i przyjaźnie. Niczego nie można w nim ani przewidzieć, ani nikomu zaufać, każde jutro jest niepewne. W tym świecie rządzi pieniądz, tylko on ma wartość, jego brak jest zapowiedzią kłopotów.
Jest to zdeformowany obraz do tego stopnia, że wydaje się, iż handlarz narkotyków staje się niezbędny jako strażak, czy lekarz, jest nocnym dostawcą paliwa dla polityków, tancerzy, dziennikarzy, ludzi, którzy chcą, lub muszą utrzymać się na powierzchni. W pewnym sensie chce się bronić głównego bohatera i go gloryfikować mimo tego, że w świetle prawa i etyki jest zwykłym śmieciem, on i jemu podobni. 
Serial ogląda się bardzo przyjemnie, mimo wielu wulgaryzmów i brutalnych scen. Dobrze napisana muzyka dopełnia obraz całości. Nie można zapomnieć również o rewelacyjnej obsadzie: Jan Frycz, Jacek Więckiewicz, Janusz Chabior, Cezary Pazura, Eryk Lubos, pośród której na uznanie zasługuje rola Jana Frycza. A o debiutancie można przeczytać różne opinie, według niektórych nie potrafi grać, według innych wręcz przeciwnie, zdania są podzielone, jak zawsze. Dla mnie był bardzo autentyczny, wręcz hipnotyzujący.

Moja ocena
8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz