środa, 17 marca 2021

New Amsterdam alternatywą dla Grey's Anatomy


                                      

Dlaczego alternatywa? Dlatego, że jest to serial medyczny (moja ulubiona tematyka, choć do Dr. Housa nigdy mnie nie ciągnęło) i na pewno dlatego, że Greysów w Polsce na chwilę obecną nie można nigdzie obejrzeć. Przede mną sezon 16 i 17 i duża niewiadoma: gdzie? i kiedy?

"New Amsterdam" to serial w którym jest wszystko, dużo z medycyny, wiele ciekawych przypadków, coś z romansu, coś z komedii i dramatu. Kluczem do sukcesu serialu są na pewno osobowości postaci, które tworzą aktorzy stający się najczęściej gwiazdami jeśli serial odnosi sukces. Ten na pewno sukces odniesie, jeśli nie da o sobie zapomnieć po 3 sezonie, który można zobaczyć już w Stanach Zjednoczonych na NBC. Kiedy trafi do Netflix tego niestety nie wiadomo.

Może zacznijmy od tego dlaczego serial nosi nazwę "New Amsterdam"? Choć ten prawdziwy szpital gdzie kręcono część scen to Bellevue Hospital, który jest najstarszym szpitalem publicznym w Nowym Yorku. Może niewiele osób wie, ale pierwszymi ludźmi po rdzennych amerykanach, którzy wprowadzili cywilizację na te tereny byli holendrzy, którzy za przysłowowią garść "koralików" zakupili od Apaczów Nowy York, który na ich cześć nosił na początku nazwę New Amsterdam. Tyle z historii. 

Fabuła serialu kręci się wokół Dr. Max'a Godwina, który zajmuje w szpitalu stanowiska dyrektora ds. medycznych. Jest ulubieńcem wielu pacjentów, personelu i świetnym pracownikiem szpitala. Wszystko wywraca się jednak do góry nogami, gdy postanawia położyć na szali swoją karierę i złamać prawo, aby uratować jednego z chorych. Przykład alternatywnej historii, gdzie to człowiek jest najważniejszy, a nie biurokratyczne maszyny i pieniądze, które muszą być generowane. 
Rzeczywiście na każdym kroku podkreśla się dobro pacjenta i czyni dla niego wiele, by mógł wyzdrowieć, to jest urzekające.

Sporo jest w tym serialu również uśmiechu i łez, jedno równoważy drugie. Tak w sam raz. Nie ma się wrażenia przesady, choć czasami przypadki są dość ekstremalne i nie sądzę, by lekarz aż tak zagłębiał się w sytuację życiową każdego pacjenta.

Ogólnie bardzo polecam.