wtorek, 24 lipca 2012

SHAME & SPONSORING - dramaty erotyczne...


Dzisiaj dwa filmy z gatunku: dramat erotyczny...W końcu jestem dużą dziewczynką, a tego typu filmy mieszczą się w granicach dobrego smaku, mojego smaku...


Pierwszy z nich to: "Shame" - "Wstyd", pierwsze trafione tłumaczenie w historii kina amerykańskiego. Nie jest nowy, bo z 2011 roku. Znalazłam go pośród całej góry filmów, a moją uwagę przykuł właśnie tytuł. Jest to pulsujący emocjami dramat erotyczny reżysera - Steve'a McQueena, który bada naturę seksu, bliskości i związków we współczesnym świecie. Główną rolę gra Michael Fassbender, którego możemy zobaczyć w nowym filmie "Prometeusz", którego reżyserem jest Ridley Scott (jeden z moich ulubionych reżyserów), twórca "Obcego", "Hannibala", "Helikoptera w ogniu", "G.I. Jane", "Gladiatora" - to tylko niektóre z jego dzieł.
Wracając do "Shame" opowiada o 30-letnim, bardzo atrackyjnym singlu z Nowego Yorku, Brandonie, który nie potrafi zapanować nad swym życiem erotycznym, gdyż jest seksoholikiem. Nie potrafi stworzyć normalnego związku, wręcz seks z kimś, z kim mógłby normalnie żyć jest niemożliwy. Sytuacja jeszcze bardziej wymyka się spod kontroli, kiedy niespodziewanie wprowadza się do niego siostra (Carey Mulligan - znana z "Drive"), która również ma problemy rzędu emocjonalnego. Film ten był nominowany do Złotych Globów.
Co mi się w nim podobało: dobry temat na film, bardzo realne dialogi, takie jak prowadzi się w normalnym życiu. Naprawdę ciekawie przedstawiony problem singli, ludzi którzy nie mają żadnych wyobrażeń, ani oczekiwań względem innych ludzi.
Co mi się nie podobało: zbyt mało informacji odnośnie tego, co spowodowało, że główny bohater taki się stał, czyli brak wątku pobocznego.



Drugi film opowiada o starym temacie, jednak rzadko podejmowanym. Anna, którą gra - Juliette Binoche jest dziennikarką magazynu Elle we Francji. Jej ostatnie zlecenie to artykuł o prostytucji na uniwersytetach paryskich. Anna prowadzi spokojne życie matki pracującej i żony, której brakuje bliskości męża. Podczas pracy nad tekstem poznaje dwie dziewczyny - Charlotte - Anais Demoustier i Alicję, którą świetnie zagrała nasza Joanna Kulig. Dziewczyny w pogoni za swoimi aspiracjami do lepszego życia, oraz brakiem możliwości zarobku wysatrczjących na utrzymnie pieniędzy, sprzedają swoje ciało. Powoli wprowadzają również Annę do świata płatnej miłości, który jest jednocześnie obrzydliwy i pociągający.
Wnioski jakie się nasuwają po obejrzeniu: w każdym normalnym domu, mogą być niespełnione miłości, które spełniają się tylko z innymi.
Oba są godne polecenia!

piątek, 20 lipca 2012

MAGIC MIKE...

Wczoraj obejrzałam w kinie "Magic Mike", zniechęcona negatywną opinią koleżanki, podeszłam z dużym dydstansem do tego filmu. Teraz mogę powiedzieć, że mnie nie rozczarował. Nie wiem czego można oczekiwać po tego rodzaju filmie: więcej golizny, zawiłych wątków, czy powagi?
Film był lekki, momentami zabawny, przyjemny i miał za zadanie opowiedzenie historii autentycznej, młodego chłopaka z wielkim planem na spokojne życie. Mówi o tym, do jakich poświęceń zdolny jest człowiek, żeby móc zrealizować swoje marzenia, oraz jak łatwo można zatracić się, gdy nie ma się żadnego planu na życie.
Mi film się podobał, może dlatego, że lubię głównego bohatera: Channing'a Tatum'a, niezapomnianego z roli w "Step up", w tym filmie również cieszy oko widza zmysłowym tańcem, choćby dlatego można ten film obejrzeć.

niedziela, 15 lipca 2012

Dorobek artystyczny Goslinga...

Zaczęło się od "Drive" w 2011, potem obejrzałam z nim wszystkie filmy w ciągu jednego tygodnia. Nie znam kobiety, której by się nie podobał. Ja go oczywiście kocham, ale jest to niestety miłość platoniczna... Kocham go nie tylko za to, jak wygląda, ale za to jakie wybiera role. Zawsze uważałam i nadal uważam, że po trosze gra się tak, jakim się jest...


Oto jego dorobek aktorski:



  • 2011: Idy marcowe (The Ides of March) jako Stephen Meyers


  • Bardzo dobry, poważny film, traktujący o ciemnych stronach życia kandydata na prezydenta USA - Mike'a Morrisa, którego gra George Clooneya. Ryan gra tam błyskotliwego doradcę Morrisa, który poznaje najskrzętniej skrywane tajemnice kampanii. Dodam tylko, że George Clooney jest zarówno reżyserem jak i napisał scenariusz do tego filmu.






  • 2011: Drive jako Driver 


  • Niesamowita muzyka do tego filmu, świetny scenariusz i świetna gra aktorska Ryana. Mimo złego postępowania głównego bohatera, którego gra właśnie Ryan, chłopak, który za dnia pracuje jako kaskader, a nocami wynajmuje się jako kierowca gangsterów. Jest w nim coś co powoduje, że już do końca w naszych oczach to pozytywna postać. Niezapomniany pocałunek w windzie..., która nie chciałaby być na miejscu Carey Mulligan?

    No i super piosenka, specjalnie napisana do tego filmu...





  • 2011: Kocha, lubi, szanuje jako Jacob Palmer

  • Również ciekawe tłumaczenie: "Crazy, stupid love". W tej roli, amanta, podrywacza, totalnie zaskoczył mnie swoim poczuciem humoru. Wiem, że głównym bohaterem był Steve Carell, dla mnie jednak była tylko jedna gwiazda. Niezapomniana scena filmu: Ryan rozebrany, a jego partnerka filmowa Emma Stone (z którą notabene gra w najnowszym filmie gangsterkim) mówi: zobaczcie sami...




  • 2010: Blue Valentine jako Dean Periera


  • "Blue Valentine" oj to był dla mnie ciężki film, bardzo intymny portret rozpadającego się małżeństwa. Cindy (Michelle Williams) i Dean - Ryan. To para z kilkuletnim stażem, wychowująca córkę. Ich związek przeżywa wielki kryzys. W filmie przewija się ich dotychczasowe życie z latami młodości, gdy byli w sobie zakochani na zabój i snuli plany na piękną, wspólną przyszłość. Co do miłości Cindy nie jestem przekonana, ale Dean kochał ją bardzo tak jak, dziecko, które nie było jego. Michelle Williams, rewelacyjna w roli Marilyn Monroe, przez jakiś czas też była jego dziewczyną...



  • 2010: Wszystko, co dobre (All Good Things) jako David Marks


  • Również ciężka historia, film oparty na faktach. W niewyjaśnionych okolicznościach znika Katie (Kirsten Dunst) - (nie przepadam za tą aktorką, jak dla mnie jest bez wyrazu) żona Davida Marksa - Ryana, spadkobiercy nowojorskich nieruchomości. Młody David poznaje dziewczynę wynajmującą mieszkanie w jednej z kamienic należących do jego ojca. Młodzi zakochują się w sobie i rozpoczynają wspólne życie poza miastem. Za namową ojca, David porzuca swoje marzenia i przeprowadza wraz z żoną do Nowego Jorku, by prowadzić rodzinne interesy. Od tego momentu ich życie zaczyna się drastycznie zmieniać. W tym filmie Ryan gra naprawdę czarny charakter, nie jest to mój ulubiony film z jego udziałem...



  • 2007: Słaby punkt (Fracture) jako Willy Beachum


  • Świetna rola Anthony'ego Hopkinsa, który dowiaduje się o romansie swej żony. W głowie powstaje plan morderstwa doskonałego, gdyż Ted ma niezwykły umysł. Dla Willy'ego, asystenta prokuratora, którego gra Ryan, jest to kolejna banalna "szybka sprawa". Jednak pozory mylą. Willy wplątuje się w skomplikowaną pogoń za niedoszłym zabójcą, który zostaje wypuszczony z aresztu w wyniku formalnych uchybień... Rewelacyjny pomysł na film, dlatego warto go obejrzeć.







  • 2007: Miłość Larsa (Lars and the Real Girl) jako Lars Lindstrom

  •  Ten film, to był dla mnie szok. Obejrzałam go zaraz po "Drive", nie sądziłam, że Rayan jest, aż tak dobrym aktorem. Niesamowita przemiana, tego seksownego do granic obłędu mężczyzny. Film mówi o, chłopaku, który na pierwszy rzut oka może wydawać się trochę ograniczony umysłowo. Prowadzi spokojny tryb życia, pracuje, mieszka w małym domku w pobliżu brata i jego ciężarnej żony. Pewnego dnia zamawia przez internet dmuchaną lalkę i dosłownie wmawia wszystkim, że jest prawdziwa, że normalnie, czuje, widzi i myśli i oczywiście przemawia przez niego. Niesamowite w tym filmie jest to, że pokazuje społeczność małego miasteczka, która dla dobra zagubionego Larsa, bo tak nazywa się główny bohater, udaje, że sztuczna laka jest prawdziwym człowiekiem. W końcu Lars dojrzewa do tego, żeby się z nią pożegnać i wymyśla chorobę, na którą jego ukochana umiera. Jakiś czas jeszcze ją opłakuje, na rzecz prawdziwej miłość do koleżanki z pracy, która przez cały czas nie ukrywała swoich uczuć. Polecam!



  • 2006: Szkolny chwyt (Half Nelson) jako Dan, nauczyciel

  • Tłumaczenie znowu mnie zaskoczyło, bo "Half Nelson" stał się, "Szkolnym chwytem". To opowieść o nauczycielu historii w jednej z amerykańskich szkół średnich, Danny'm Dunne'e,  który uzależniony jest od wszelkiego rodzaju narkotyków. Trochę zagubiony, zrezygnowany i zawiedziony nauczyciel nawiązuje nietypową przyjaźń ze swoją czarnoskórą uczennicą. Film pokazuje wielką przyjaźń, ale i wielki upadek człowieka.







  • 2005: Zostań (Stay) jako Henry Letham




  • O, to był również był ciężki film dla mnie. Na początku trudno było powiązać fakty, gdyż to zbieg okoliczności rządzi w tym filmie. To właśnie on, styka ze sobą odnoszącego sukcesy zawodowe nowojorskiego psychiatrę Sama Fostera z młodym pacjentem, Henry - Ryanem, który oświadcza, że odbierze sobie życie w dniu swych dwudziestych pierwszych urodzin w najbliższą sobotę. Z pomocą swej dziewczyny, Lili wrażliwej artystki, którą niegdyś uratował od samobójstwa Sam postanawia ocalić Henry'ego bez względu na koszty. Coraz głębiej wnika w jego życie, przekonując się, że ich losy są ze sobą nierozerwalnie splecione.



  • 2004: Pamiętnik (The Notebook) jako Noah Calhoun



  • Mega wzruszający, poruszający film, w którym Ryan gra dobrze wychowanego, młodego człowieka, z biednej rodziny, który zakochuje się z wzajemnością w bogatej dziewczynie Allie Nelson (Rachel McAdams), dla której rodzice wymarzyli innego wybranka i inne życie. Przez cały film obserwujemy perypetie życiowe tej dwójki rozciągnięte w czasie, po to, by w którymś momencie wreszcie mogli połączyć się już na wieki. Film tylko dla kobiet, naprawdę polecam! Wcześniej pisałam o pocałunku w "Drive", natomiast ta scena została okrzyknięta mega sceną pocałunku... Nic dziwnego, że Rachel McAdams, którą pamiętamy z niezapomnianego Sherlocka Holmsa, była partnerką życiową Ryana, w tym filmie bez przerwy się całowali...




  • 2003: Odmienne stany moralności (The United States of Leland) jako Leland P. Fitzgerald

  • Opowieść o wrażliwym nastolatku Lelandzie, w tej roli właśńie Ryan, który eksperymentuje z moralnością. Morduje autystyczne dziecko i zostaje umieszczony w domu poprawczym. Tam spotyka nauczyciela, który próbuje pomóc mu zrozumieć przyczyny brutalnego czynu... Na końcu zostaje zamardowany. W tym filmie Ryan również gra, tak jakby, cały czas był pozytywnym bohaterem, a przecież nie jest. 



  • 2002: The Slaughter Rule jako Roy Chutney

  • Po śmierci swojego ojca Roy Chutney zostaje wyrzucony ze szkolnej drużyny futbolowej. W samotnym i biernym życiu jakie prowadzi sport jest jego jedyną odskocznią i ucieczką do lepszego świata. Wolny czas Roy zaczyna spędzać na topieniu swoich frustracji w alkoholu co prawie zawsze kończy się brutalnymi bójkami. Pewnego dnia spotyka Gideona - trenera, który werbuje młodych sportowców do swojej drużyny i zostaje tam rozgrywającym. Wszystko zaczyna się układać. Drużyna odnosi sukcesy, mężczyźni zaprzyjaźniają się a Roy poznaje sympatyczną dziewczynę. Jednak przyjaźń z Gidem przekracza zwykłe granice męskich więzi i wszystko zaczyna się psuć.



  • 2002: Śmiertelna wyliczanka (Murder by Numbers) jako Richard Haywood

  • Mocny film, o dwóch błyskotliwych, aczkolwiek pozbawionych zasad moralnych studentów, którzy chcą udowodnić, że istnieje morderstwo doskonałe. Ich plan jest perfekcyjnie dopracowany i nie zawodzi w żadnym punkcie, dopóki sprawą nie zajmie się detektyw Cassie Mayweather, którą gra Sandra Bullock. Choć jej przełożeni, a także nowy partner Sam Kennedy są przekonani, że chłopcy są niewinni, Cassie czuje, że sprawa ma drugie dno...




  • 2001: Fanatyk (The Believer) jako Danny Balint




  • To właśnie rola w tym filmie spowodowała, że na Ryana zwrócono uwagę. Film zdobył nagrodę jury na festiwalu w Sundance. Grał tam chłopaka, który za wszelką cenę chciał wyprzeć się żydowskich korzeni. Zostaje Skinhead'em, tak bardzo zagorzałam, że dopuszcza się wielu haniebnych czynów. Na końcu jednak ratuje życie swoim przyjaciołom żydom, poświęcając swoje.




    Na pewno nie wszyscy wiedzą, że ten uroczy kanadyjczyk jest także aktywnym muzykiem. Śpiewał z Justinem Timberlakiem w "Klubie Myszki Mickey". Efektem fascynacji mrocznymi legendami jest album wydany w 2009 roku wspólnie z Zachiem Shieldsem pod szyldem Dead Man's Bones.
    Mój ulubiony utwór z tej płyty:

    Nie dość, że świetnie gra, świetnie śpiewa, również świetnie wygląda, jest dobrze wychowany i taktowny.
    Jak taki ideał może chodzić legalnie po tej ziemi? Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój jego kariery...

    Już niedługo na ekrany kin wejdą z nim dwa kolejne filmy:



  • 2012: The Place Beyond the Pines jako Luke
  • 2012: The Gangster Squad jako Jerry Wooters - oto trailer:




  • piątek, 13 lipca 2012

    KOCHANIE POZNAJ MOICH KUMPLI

    Jak zwykle niezrozumiałe, wręcz niedorzeczne jest polskie tłumaczenie tytułu: "A FEW BEST MEN" w tłumaczeniu polskim to: "KOCHANIE POZNAJ MOICH KUMPLI"?
    Całość rzeczywiście opowiada o kumplach, bądź jak kto woli o dróżbach przyszłego Pana Młodego. Podwaliną filmu jest miłości dziewczyny - australijki, chłopaka - anglika, ma on trzech kolegów, z którymi się nie rozstaje, aż do momentu poznania tej jedynej. Oświadcza się jej, jadą na swój ślub do Austalii, zabierajac ze sobą oczywiście wspomnianych kolegów. Na miejscu okazuje się, że Panna Młoda to córka bogatego, byłego senatora. Ów senator obsesyjnie zakochany w dorodnym baranie (dosłownie BARAN rasy merynos - RAMSY), którego utożsamia z człowiekiem, bo to, dzięki niemu osiągnął taki sukces. Właśnie ten baran ma zasadnicze znaczenie dla całej komedii. Z wizyty całej czwórki wynika wiele zabawnych sytuacji, niespodziewane przyjaźnie, nawet afera narkotykowa. 
    W filmie występują: Xavier Samuel, Olivia Newton-John, Laura Brent, Rebel Wilson i Kris Marshall   Najlepsza rola filmu jak dla mnie, właśnie tego ostatniego. Jest to brytyjski aktor telewizyjny i teatralny, znany m.in. z roli Nicka Harpera w serialu komediowym "MOJA RODZINKA". Niesamowity, prześmieszny serial.
    "KOCHANIE POZNAJ MOICH KUMPLI" momentami przypomina "KAC VEGAS", bądź coś na ten wzór.
    Ogólnie całość śmieszna. Zastanawiam się jaki ubaw był na planie?
    W moim rankingu daję mocne 7 na 10. Dzisiaj Polska premiera:)

    W międzyczasie przeczytałam "Na kawie z Marilyn..."

    Jest to wymaginowany wywiad z Marilyn Monroe, co by było gdyby, wciąż żyła, choć tak naprawdę pytania zadawane w czasie przeszłym dokonanym (byłaś, widziałaś), czyli to co przeżyła, doświadczyła. Momenatmi ma się wrażenie, że naprawdę rozmawia się z Marilyn. Dużo informacji z jej życia prywatnego, jednak trochę naciąganych. 
    Czy polecam? Jeśli ktoś, czytał jakąś książkę o życiu Marilyn, to nie polecam.
    Z tej samej serii można również dostać: "Na kawie z Buddą".


    wtorek, 10 lipca 2012

    EPOKA LODOWCOWA 4

    Byłam, widziałam, polecam. 1 godz. 43 min. naprawdę nieudawanego śmiechu, nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych. Wszystko, co nudne twórcom tej animacji jest naprawdę obce. 
    Sukces Epoki Lodowcowej opiera się na głównych bohaterach: mamucie Manny'm, tygrysie szablozębnym Diegu i leniwcu Sidowi. W 4 części czeka ich kolejna niebezpieczna wyprawa, wiewiór Scrat nie spuszcza z oka upragnionego żołędzia, który prowadzi go jak zwykle do zguby, a matka Ziemia planuje spłatać wszystkim geologicznego figla.
    W tej serii pojawiają się również nowe postacie, nie zawsze pozytywne. Nowego humoru nadaje zdziwaczała, niepoprawna politycznie babcia Sida. A złowrogi małpiszon z bandą korsarzy sieje postrach na wodach oceanu, z nim właśnie spotykają się nasi bohaterowie. Wszystko dobrze się kończy, bo okazuje się, że najsilniejszą bronią  przeciw złu jest ojcowskie uczucie.
    Wysoki poziom trzyma także polski dubbing – słowne żarty w większości przypadków sświetnei dobrane do sytuacji, a głosów Fronczewskiego, Pazury i Malajkata można słuchać dla przyjemności nawet z zamkniętymi oczami.
    Naprawdę polecam wszystkim, którzy chcą miło spędzić czas w kinie.

    sobota, 7 lipca 2012

    Pachnące, świeżutkie, nowe, moje...

    Pozbawiałam się dzisiaj 100 zł, tym samym zasiliłam moje konto książkowe o dwie nowe pozycje, warto było. Zobaczcie co zakupiłam:


    George R.R Martin napisał sagę o nazwie "PIEŚŃ LODU I OGNIA", którą okrzyknięto tradycyjną epicką fantasy w stylu tolkienowskim. Kiążki te spotakały się z dużym zainteresowaniem na całym świecie, dlatego na ich podstawie nakręcono serial o nazwie "GRA O TRON" tom I. Ja się w nim zakochałam, na pewno zakocham się również w tej książce. Dla zainteresowanych dodam, że właśnie HBO emituje II sezon. Już go widziałam i jest tak dobry jak sezon I. A książka opowiada o...
    W Zachodnich Krainach o ośmiu tysiącach lat zapisanej historii widmo wojen i katastrofy nieustannie wisi nad ludźmi. Zbliża się zima, lodowate wichry wieją z północy, gdzie schroniły się wyparte przez ludzi, pradawne rasy i starzy bogowie. Zbuntowani władcy na szczęście pokonali szalonego Smoczego Króla, Aerysa Targaryena, zasiadającego na Żelaznym Tronie Zachodnich Krain, lecz obalony władca pozostawił po sobie potomstwo, równie szalone jak On sam. Tron objął Robert - najznamienitszy z buntowników. Minęły już lata spokoju i oto możnowładcy zaczynają grę o tron...


    Jeden z moich najukochańszych pisarzy Harlan Coben, napisał nową książkę, doczekałam się premiery w Polsce i już jest moja. Dlaczego Go tak ubóstwiam, bo wszystkie jego książki, to precyzyjnie skonstruowana intryga, mistrzowsko stopniowane napięcie, fałszywe tropy prowadzące donikąd, pozornie niemożliwe do wyjaśnienia zagadki, zaskakujące zakończenie, którego nie domyśli się nawet najbardziej przenikliwy czytelnik.
    Bohaterem "WSZYSCY MAMY TAJEMNICE" jest zwyczajowo Maryon Bolitar, piszę zwyczajowo, ponieważ występuje aż w 10 książkach. Jest On agenten sportowym, niegdyś pracownikiem FBI, który bez przerwy wplątuje się w kryminalne kłopoty. We "WSZYSCY MAMY TAJEMNICE" - Myron zgadza się pomóc dawnej klience, w zawiłości całej historii wychodzi na jaw pewna mroczna tajemnica z przeszlości i niewyjaśniona śmierć młodej dziewczyny...

    Już nie mogę się doczekać, jak zasiądę do czytania, a wakacyjny stosik jest wysoki...

    Ps. Buniu wybacz, że to znowu nie nowa zabawka dla Ciebie, tylko dla Mamusi:)

    piątek, 6 lipca 2012

    "Królewna Śnieżka i Łowca"

    Jestem świeżo po obejrzeniu ekranizacji najpopularniejszej baśni braci Grimm "Królewna Śnieżka". Film Ruperta Sandersa mocno odbiega od oryginału, jest bowiem mroczny i bliżej jest mu do literatury fantasy niż kolorowych, lukrowanych bajeczek na dobranoc.
    W filmie podobało mi się prawie wszystko. Piszę prawie, bo troszkę nudnawy środek, przez co postęp fabularny ciut traci na swym dynamizmie. Oczywiście znajdą się tacy, którzy przyczepią się jeszcze do innych elementów. Dla mnie jednak całość to godne widowisko pełne efektów specjalnych, oraz angażująca emocjonalnie opowieść o utraconej niewinności i o sposobach radzenia sobie z bólem.

    Obsada:
    Kristen Stewart - Śnieżka, nazwana aktorką jednej miny, do tej roli jednak uważam, że jest idealna.
    Chris Hemsworth - Łowca, niezapomniany Thor,  niesamowite ciacho w roli łowcy również:)
    Charlize Theron - Rawenna, znakomita rola, dla mnie absolutnie najmocniejszy punkt całego filmu.
    Sympatycznym dodatkiem było zaangażowanie do ról krasnoludów brytyjskich mistrzów aktorstwa, m.in.: Boba Hoskinsa, Toby'ego Jonesa, Raya Winstone'a i Eddiego Marsana.

    Warto byłoby się jednak zastanowić do kogo adresowany jest ten film?
    Do dzieci?
    Jak dla mnie, na pewno nie, duża ilość scen, które dyskwalifikują młodego widza: jedzenie serc gołębi, branie narkotyków (grzybki halucynogenne), grzebanie we flakach i jakieś inne paskudztwa.
    Dla dorosłych?
    Raczej tak, choć trzeba traktować ją z przymrużeniem oka, jak każdą bajkę.

    Nie mogę nie wspomnieć o świetnej ścieżce dźwiękowej i utworze końcowym „Breath of life”, śpiewanym przez rewelacyjną Florence z The Machine, położył mnie na kolana, z resztą sami posłuchajcie.




    Jak dla mnie "Królewna Śnieżka i Łowca" okazał się satysfakcjonującą opowieścią, lepszą niż mogłam oczekiwać, dlatego POLECAM! W moim rankingu od 1 do 10, daje mocne 7.

    wtorek, 3 lipca 2012

    Dlaczego mężczyźni kochają zołzy?

    Ktoś, kiedyś, właśnie mnie tak nazwał, dlatego postanowiłam zapoznać się z tą książką. Po przeczytaniu stwierdziłam jednak, że daleko mi do zołzy, o której opowiada Sherry Argov.
    Według niej bycie zołzą to - filozofia życia, według mnie to - wielka sztuka. Zaszczytem jest więc jeśli nazwą Cię "zołzą". Niestety ludzie nadal źle interpretują to słowo, bo przysłowiowa "zołza" to nie Pani Dulska: gadatliwa, wszędobylska, wszystkowiedząca, z papilotami na głowie i papierosem w ręku.
    Zołza o której mowa, to kobieta, która ma życzliwe usposobienie, jest silna, przy czym bardzo subtelna. To kobieta, która nie rezygnuje z własnego życia i nie ugania się za mężczyznami. Nie pozwala, żeby mężczyzna myślał, że ma ją w garści. Potrafi postawić na swoim, gdy on się zagalopuje. Wie, czego chce, ale nie sprzeniewierzy się samej sobie, żeby to dostać. Przy tym wszystkim jest kobieca, jak stalowa magnolia – na zewnątrz delikatna, jak kwiat, wewnątrz twarda jak, stal. Używa tej kobiecości dla własnej korzyści, co nie oznacza, że wykorzystuje z premedytacją mężczyzn, nie - ona zawsze gra fair. Ma wiele cech, których pozbawiona jest gąska, ale jedna wyróżnia ją całkowicie, mianowicie przytomność umysłu, dzięki której nie daje się ponieść romantycznym mrzonkom. Ta przytomność umysłu pozwala jej używać swojej siły wtedy, gdy jest to konieczne. Na dodatek nie traci głowy, gdy znajdzie się pod czyjąś presją. Podczas gdy kobieta, która jest „zbyt miła”, daje i daje, na końcu zazwyczaj zostaje z niczym, zołza natomiast myśli trzeźwo i wie, kiedy się wycofać.
    Już teraz wiecie, dlaczego mężczyźni je wielbią?
    Jeśli nie, to zachęcam do lektury. Ja czytałam ją dawno temu ale nadal pamiętam. Zawiera w sobie ponadczasowe treści, dlatego polecam ją każdej kobiecie. Jeśli nie naprawi czegoś w Waszym życiu, to na pewno rozbawi do łez.



    niedziela, 1 lipca 2012

    Stronki, które mnie inspirują...


    Jest tyle nieodkrytych miejsc, rzeczy, filmów, zdjęć, których nie będzie dane nam zobaczyć w rzeczywistości, za to wirtualnie możemy oglądać prawie wszystko i być prawie wszędzie...


    Pierwsza stronka, to wirtualny notes pełen zachwycających bibelotów, filiżanek, mebli i innych disignerskich ozdób mieszkaniowych. Dzięki niezwykle estetycznym zdjęciom odbywam podróż po przepięknych wnętrzach w skandynawskim, ascetycznym stylu.

    http://www.homemint.com/

    Strona, którą prowadzi Justin Timberlake, trudno uwierzyć, ale sprawdza się również jako stylista wnętrz. Prowadzi ją  wraz z architekt wnętrz znaną i lubianą przez amerykańskie gwiazdy Estee Stanley. Odwiedzam i muszę przyznać, że godna polecenia, estetyczna, przejrzysta i rzeczywiście ciekawa.

    Druga stronka, to potężne źródło wszelkiego rodzaju inspiracji: od mody, po podróżowanie i kulinaria. Dzięki zarejestrowaniu się na stronie można kolekcjonować zdjęcia, układać je tematycznie i dzielić się nimi z innymi.


    Kolejna, to lifestylowy blog o wnętrzach, pięknych przedmiotach, pomysłach na domowe przeróbki mebli i przepisy kulinarne. Prowadzi go Grace Bonney, "New York Times" nazwał ją Martą Stewart nowego milenium.

    http://www.artinfo.pl/

    Ci, którzy lubią podziwiać dzieła sztuki, będą oczarowani tą stroną. Znajdziecie tam informacje o nadchodzących wydarzeniach artystycznych i wystawach, oraz o przegląd prasy. Przede wszystkim jednak można wylicytować np. inkografikę Sasnala za jedyne 700 zł, który zostanie idealnie zapakowany i błyskawicznie dostarczony do Twojego domu.

    W tym gronie, nie może zabraknąć http://www.makelifeeasier.pl/ blog Kasi Tusk, którego prowadzi wraz z koleżanką. Tam jest po prostu wszystko, co powinna wiedzieć każda dziewczyna, kobieta, matka, żona i kochanka.

    Teraz dwa blogi, które opowiadają historie o podróżach dookoła świata, które wciąż trwają:
    http://www.national-geographic.pl/uzytkownik/blog/zrcichawa/
    http://www.national-geographic.pl/uzytkownik/blog/andrzej/

    Kolejnego bloga prowadzi Bartek Czartoryski, człowiek, który właściwie wie wszystko o świecie filmu: http://killallmovies.blogspot.com/

    Wśród tej listy nie może zabraknąć bloga o HR, właściwie wszystko jest tutaj: http://www.hrmaznaczenie.pl/

    Oraz dla wszystkich fanów seriali: http://www.serialowa.pl/ znajdziecie tu wszystkie nowinki o waszych ulubionych serialach.

    To dla tych, którzy są ciekawi świata...