piątek, 31 grudnia 2021

Na koniec roku

Takim ostatnim rzutem na taśmę. Film, który należy obejrzeć, jeśli nie w tym roku to na pewno w tym, który rozpocznie się już jutro.

"Nie patrz w górę" film kontrowersyjny w sieci krąży wiele recenzji, dużo mieszanych uczuć i odczuć. Mi się bardzo podobał. Przeczytałam gdzieś, że mówi o tych czasach, trudnych dla wielu, dla niektórych nawet bardzo trudnych. Dla mnie ten film to gorzko-słodka prawda o nas samych. Jak jesteśmy zajęci życiem w sieci, niż w realu. Ważne jest kto pokazał cycki, z kim śpi ten,  czy inny piłkarz, niż to jak zmienia się nasza rzeczywistość i że najprawdopodobniej nie wrócimy już do tego, co było przed pandemią. Jak polityka i sława ogłupia, zmienia nawet najbardziej szlachetnego człowieka, który pod koniec życia lub w sytuacji zagrożenia reflektuje, że rodzina i przyjaciele to jedyne dobro, które posiada. To film o tym jak politycy mają nas w dupie, że ważne jest kto prowadzi w sondażach, a nie nasze dobro. Momentami się śmiałam, ale to taki śmiech przez łzy. I w końcu to film o tym, że ludzki gatunek skazany jest na wymarcie, tak czy siak już po nas. 
Pytanie czy naprawdę nie weźmiemy sobie tego do serca, by móc w porę przeciwstawić się katastrofie?
Reżyser w sarkastyczny sposób próbuje nam przekazać, że czas na sensowne refleksje i zmiany, byśmy nie skończyli jak bohaterowie tego filmu.
A tak swoją drogą katastroficznych filmów w 2021 roku trochę powstało, nie wszystkie dobrze się kończą, ten niestety też nie. 
I tym optymistycznym akcentem życzę wszystkim Szczęśliwego Nowego Roku, chociaż tak naprawdę nie wiem po co celebrować bycie o rok starszym:)