niedziela, 27 stycznia 2019

Ostatnio obejrzane

Dostęp do konta Netflix, to naprawdę fajna sprawa, wszystko to, co chcesz zobaczyć w jednym worze.
Z tego wora właśnie wybrałam "Nie otwieraj oczu" thriller, Sci - Fi z S. Bullock z końca 2018 roku. Film został dość słabo oceniony i gdyby opierać swój osąd tylko na opinii innych ludzi, jeszcze mniej osób by go obejrzało, w tym również ja.
Fabuła rzeczywiście momentami przypomina "Zdarzenie" z 2008 roku. Tam również przez Amerykę przetacza się fala samobójstw, a ci którzy przeżyli, uciekają by móc przeżyć.
Tutaj cały świat również atakuje szalony wirus, który dociera do Ameryki i powoduje, że ludzie masowo zaczynają popełniać samobójstwa. Jedyni, którzy są na niego odporni to szaleńcy i ludzie psychicznie chorzy. Pewna kobieta w ciąży,  wraz z innymi ocalałymi próbuje przetrwać to szaleństwo w jednym z zabarykadowanych domów. Niestety grupka ludzi szybko zmienia swoją liczebność, a ci którzy zostają ocaleni przez lata radzą sobie sami, aż do dnia, gdy trafiają na tych, którzy nie potrzebują opasek na oczy.
Dla mnie ten film, to szalona walka o przetrwanie kobiety i dwójki dzieci, nad którymi sprawuje opiekę. Trochę szorstka, z zasadami, i wymaganiami kobieta doprowadza całą trójkę do miejsca, gdzie możliwe jest przetrwanie i dalsza egzystencja. Determinacja, determinacja i szalona determinacja, to słowo opisuje przeprawę, jaką muszą przebyć. Mimo trochę naciąganych faktów, ogląda się go dobrze, momentami nawet bardzo.

Kolejny film, to bardzo przyjemny obraz, który ujawnia całą gamę dawno skrywanych emocji drzemiących w nas samych. Gdy perfekcyjna do bólu  i wiekowa już organizatorka wyborów piękności (J. Aniston) w małym teksańskim miasteczku, musi się zmierzyć z nie dość perfekcyjnymi uczestniczkami, w niej samej zaczyna następować przemiana. Jedną z uczestniczek staje się również jej córka. Idealnie wyreżyserowana do tej pory impreza obnaża skrywane w głębi duszy uczucia, których nie spodziewały się, ani matka, ani córka.
Kluseczka to główna bohaterka, która mimo swojej tuszy jest bardzo pozytywną i barwną postacią kroczącą przez życie z uśmiechem na ustach i piosenkami Dolly Parton.
To jeden z tych filmów, które pozwolą nam zapomnieć o szarej rzeczywistości i na chwilę przeniosą nas w inną przestrzeń.
Świetna rola Jeniffer Aniston, która ma bardzo duży dystans do siebie i to po tej roli właśnie widać, a także nowej wschodzącej gwiazdeczki Julie Murphy, która również zagrała małą rolę w filmie powyżej.
Ten film powinny obejrzeć wszystkie te osoby, które nie wierzą w to, że mimo tego jak wyglądają, zasługują na szczęście, zasługują na prawdziwą, szczerą miłość, na kogoś kto pokocha je takimi, jakimi są. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz