piątek, 29 marca 2013

"Ciemniejsza strona Greya"...

Naprawdę bardzo szybko czyta się te książki, może dlatego w USA w ciągu trzech pierwszych miesięcy powieść sprzedała się w liczbie 20 milionów egzemplarzy! Została mi jeszcze tylko jedna, oczywiście nie dowiedziałam się niczego nowego, wciąż te same sceny erotyczne, trochę rozbudowane, odrobinę urozmaicone. Chyba już nic nowego w tym temacie nie da się wymyślić? Prócz miłej opowieści o miłości prawie niemożliwej, ta część nie zawiera w sobie żadnych mądrych treści. Jak to powiedziała moja koleżanka, która czyta mojego bloga: "Pierwsza część, to jak powiew świeżości, coś nowego, intrygującego, czyta się z wypiekami na twarzy" - tak to prawda, choć mi podczas czytania i drugiej części uśmiech nie schodził z twarzy. To taka nierzeczywista historia, może dlatego tak wciąga. Dwoje młodych ludzi z tak różnych światów zakochuje się w sobie bez opamiętania. Podoba mi się w Grey'u to, że jest nieprzewidywalny, zabójczo przystojny i bardzo inteligentny, posiada wiele nieprzeciętnych umiejętności. Tak wiele zmian się w nim dokonało, wiele poświęcił, ale też i wiele zyskał. W Anastasii podoba mi się jej skromność, niedoświadczenie, zadziorność. Droga jaką przeszłą była wyboista, kręta, była drogą w nieznane. Ale na przekór przeciwnościom, właściwie na przekór samym sobie, są szczęśliwi, nie potrafią bez siebie żyć. Czy ta para ma szansę na wspólną przyszłość? Ja już dzisiaj wiem, że tak, bo przeczytałam ostatnią stronę części III, po prostu nie wytrzymałam:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz