sobota, 5 marca 2016

JO NESBO - "Krew na śniegu"

To jeden z moich ulubionych autorów skandynawskich, jak mówią klasa sama w sobie. Autor tej książki jest wszechstronnym człowiekiem, utalentowanym w wielu kierunkach, muzyk, autor tekstów, wokalista, były ekonomista, który postanowił porzucić finanse dla pisania. I to był doskonały wybór, ponieważ Jego książki tłumaczone są w ponad czterdziestu językach, a czytelnicy wyczekują z niecierpliwością kolejnych powieści kryminalnych, które wychodzą spod pióra Jo Nesbo, pomimo sprzedanych 27 milionów książek, chcemy więcej.
"Krew na śniegu" to krótka książka, co nie znaczy, że za krótka, jest w sam raz. I tu właśnie widać doskonałość autora, który w tak krótkim czasie przedstawia powieść w całości skończoną.
Olaf zarabia na życie jako płatny morderca, ponieważ twierdzi, że nie nadaje się do żadnego innego zajęcia. Nie ma przyjaciół, rodziny, nikt nigdy go nie odwiedza, nikt nie wie gdzie mieszka. Pewnego dnia trafia na kobietę, nie jest to przypadkowe spotkanie, okazuje się jednak, że jest ona kobietą z jego marzeń. Niestety jest też żoną jego szefa, na którą Olav dostał zlecenie, aby zlikwidować niewierną małżonkę.
Akcja dzieje się bardzo szybko, Olav obserwuje swój cel przez kilka dni. Dowiaduje się, że żonę szefa nawiedza codziennie mężczyzna, który stosuje przemoc wobec niej i z którym to rzekomo żona ma romans. Olaf postanawia go zlikwidować, tak by szef pozbył się problemu, nie pozbywając się bezpośrednio jego żony. Okazuje się, że zabija jedynego syna szefa i oboje muszą uciekać. Pomiędzy tą parą rodzi się nić porozumienia, pojawia się uczucie, niestety tylko jednostronne. Olaf zdaje sobie sprawę z tego, że będzie musiał pozbyć się szefa, zwanego Hoffmanem, szefa mafii narkotykowej, jedynego przeciwnika Rybaka, drugiego bossa narkotykowego w Oslo. Udaje się więc do konkurencji z propozycją pozbycia się jedynego problemu. Propozycja zostaje przyjęta, plan opracowany w szczegółach, wszystko jest w rękach Olava. A skoro o nim mowa, jest samotnikiem, osobą wyalienowaną ze społeczeństwa, ale na własne życzenie. Rodzinna patologia odcisnęła na nim niemałe piętno. W wieku dziewiętnastu lat zabija swojego ojca, to pierwsze morderstwo, jakiego dokonuje. Odpłaca mu tak, za krzywdy, których wraz z matką doznali przez lata upokorzeń. Mimo to, Olaf nie jest złym człowiekiem, jest płatnym zabójcą z sumieniem, zabija tylko, tych którzy na to zasługują. Swoje niemałe honorarium oddaje wdowie z dziećmi, których pozbawił ojca. Opiekuje się też głuchoniemą dziewczyną, której pomógł w rozwiązaniu problemów, jej brata. Pomaga żonie, która zdradza nie tylko swojego męża.
Wielki finał jest krwawy, szalony i pełen czarnego humoru, to sceny godne najlepszych pisarzy.

Moja ocena
9/10

3 komentarze:

  1. Mnie trochę ta książka rozczarowała, myślę, że szybko o niej zapomnę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój ulubieniec, więc chyba nie jestem obiektywna:)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń