niedziela, 13 marca 2016

Najlepszy po "Pitbullu", polski serial "Pakt"

Serial, jak dla mnie rewelacyjny, dlatego moja ocena będzie najwyższa. "Pakt" jest trzecią produkcją HBO, po "Bez tajemnic", "Watasze". Jest również polską wersją norweskiego serialu "Mammon", osadzoną w polskich realiach. Reżyserem jest Marek Lechki, członek Polskiej Akademii Filmowej, który wielokrotnie nagradzany był na festiwalach kina nieprofesjonalnego. 
Serial kręcono w Warszawie na przełomie marca-lipca 2015 roku. Zdjęcia powstawały między innymi: na Żoliborzu, Pradze, Saskiej Kępie, Mokotowie i w Lesie Młocińskim. 6 odcinków, długości mniej więcej 50 minut, dlatego zaliczany jest do kategorii miniserial. Już zapowiedziano kontynuację, więc zwolennicy, a mam nadzieję, że jest ich znaczna część, na pewno czekają z niecierpliwością. 
Oprócz Marcina Dorocińskiego, w serialu występują również: Magdalena Cielecka, Edward Linde-Lubaszenko, Anna Radwan (szefowa działu Przestępstw Gospodarczych CBŚ), Adam Woronowicz (Minister Gospodarki), Marta Nieradkiewicz (informatyczka CBŚ), Alicja Dąbrowska (dziennikarka "Kuriera").
"Pakt" opowiada historię o dziennikarzu śledczym, to ktoś pomiędzy prywatnym detektywem, policjantem i pisarzem. Filmowym wzorem tej profesji są "Wszyscy ludzie prezydenta" z 1976 roku, a reżyserem Alan Pakula. Bez snu, w chmurach papierosowego dymu, z litrami czarnej kawy i mnóstwem adrenaliny Dustin Hoffman i Robert Redford, demaskują aferę Watergate. 
Od tamtej pory dziennikarz śledczy, jako nieco wymięty, charyzmatyczny bohater wracał na ekrany wielokrotnie. Ostatni udany przykład to Russel Crowe w "Stanie gry" z 2009 roku, w reżyserii Kevina Macdonald'a, nakręcony już w czasach kryzysu prasy papierowej.
W Polsce mieliśmy redaktora Maja (Leszek Teleszyński) z serialu "Życie na gorąco" z 1978 roku. I dwie bardziej poważniejsze produkcje: "Gry uliczne", reżysera Krzysztofa Krauze, w którym dziennikarz Janek Rosa (Redbad Klynstra) rozwiązuje zagadkę śmierci Stanisława Pyjasa, oraz "Czwarta władza" w którym Leszek Kwieciński (Paweł Królikowski) i Marcin Wirski (Jacek Borcuch), tropią aferę korupcyjną inspirowaną skandalem w poznańskiej policji w latach 90-tych.
Powracając do serialu "Pakt", Piotr Grodecki, w rolę którego wcielił się jeden z najlepszych aktorów polskiego kina Marcin Dorociński, który kolejny raz daje się poznać, jako człowiek nieustraszony, dociekliwy, uczciwy, zasadniczy. W serialu jest dziennikarzem śledczym, bardzo oddanym swojej pracy. Wykrywa aferę związaną z olbrzymią władzą i pieniędzmi. Opisuje ją na łamach opiniotwórczego dziennika "Kurier", co powoduje lawinę katastrofalnych wypadków, których ofiarami są ludzie biznesu. Piotr jest bezkompromisowy i za wszelką ceną chce ujawnić prawdę, która ma dla niego wymiar osobisty. Mimo sprzeciwu redakcji, Piotrowi udaje się doprowadzić do publikacji, która wzbudza zainteresowanie opinii publicznej. Z pomocą Weroniki, agentki CBŚ, odkrywa drugie dno tej afery. Kiedy wydaje mu się, że już wyjaśnił zagadkę, nagle dostaje tajemniczą wiadomość. Sprawa zaczyna się bardzo komplikować, zataczać coraz szersze kręgi wśród bardzo zamożnych ludzi. Okazuje się, że historia ma swój początek w czasach transformacji ustrojowej, wśród pokolenia, które wkraczało w dorosłość. Grupa tych ludzi w późniejszych latach zrobiła szybkie, spektakularne kariery, nie zawsze z legalnie zdobytymi, wielkimi pieniędzmi. Teraz przychodzi im zapłacić za wybory i decyzje z przeszłości. "Pakt" jest "Paktem" i nie ma drogi odwrotu.
Doskonała próba przełożenia skandynawskiego kina na polską rzeczywistość. Klimat mroczności, zwrotów akcji, spowolnień akcji, fajnych ujęć, tajemniczości, pełen lęków, a także kapitalne połączenie faktów w jedną perfekcyjną całość. Jak dla mnie w pełni zasłużona 10!

Moja ocena
10/10

2 komentarze: