wtorek, 18 września 2012

Nie jestem seryjnym mordercą - Dan Wells

Książkę znalazłam na półce z literaturą dla nastalotków, i w pierwszej chwili pomyślałam, że Empik po prostu źle ją ulokawał przez niedopatrzenie. Wcześniej czytałam recenzje, więc wiedziałam z czym mam doczynienia. Z ciekawości sprawdziłam też w innych księgarniach oraz w internecie, książka jest dostępna wszędzie dla nastolatków. Uważam, że to jakiś absurd, drastyczna pomyłka.  "Nie jestem seryjnym mordercą" to pierwsza część trylogii Dana Wellsa, "Pan potwór", "Nie chcę cię zabić" kolejne części - wszystkie są już dostępne w Polsce. W pierwszej z nich poznajemy młodego Johna Cleavera, który mieszka w niewielkim mieście Clayton, gdzieś w Stanach Zjednoczonych. John jest socjopatą, wydawać by się mogło, że jak każdy nastolatek (taki wiek), ponieważ ma problemy w domu oraz kłopoty w nawiązywaniu więzi z równieśnikami. Jego jednak wyróżnia jeszcze coś. Po pierwsze: wie wszystko o balsamowaniu ciał i składaniu ich w całość -  to za sprawą posiadania przez rodzinę zakładu pogrzebowego. Po drugie: jego konikiem są historie seryjnych morderców. Analizując ich wspólne cechy dochodzi do wniosku, że sam jest jednym z nich. Ponieważ jednak nie chce mordować, opracowuje sobie cały system różnych zasad, które pomagają utrzymać w ryzach jego drugie ja - Pana Potwora (stąd tytuł drugiej części).
Niespodziewanie małą mieściną wstrząsa seria bardzo brutalnych i dziwnych morderstw. Kto za nimi stoi? Dlaczego, ten ktoś zabiera niektóre części ciała? John zna mordercę i będzie próbował go unicestwić.
Książka wciągnęła mnie, przede wszystkim ze względu na głównego bohatera (rzadko spotykany przypadek socjopaty z wyrzutami sumienia), intrygujące dialogi z psychiatrą, które dają dużo do myślenia.
Jedynym denerwującym mnie elementem, który popsuł tą historię był wątek fantastyczny. O ile nie drażni mnie w książkach o wampirach, tak w tym przypadku zmasakrował ją. Z tego właśnie powodu nie uważam, żeby była to książka dla fanów, mojego ulubionego serialu: "Dexter" - a taki napis widnieje na okładce książki. Jest również napis "uwaga! drastyczne sceny" - i takie rzeczywiście są, dlatego zdecydowanie nie jest książka dla nastalotków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz