czwartek, 17 stycznia 2013

"The Impossible" - kino katastroficzne



Już 25 stycznia na ekrany polskich kin wejdzie "The Impossible" (Niemożliwe). Film o tragicznym tsunami w Tajlandii 2004r., które zostało okrzyknięte jednym z największych klęsk żywiołowych w historii. Nie przepadam za kinem katastroficznym, ponieważ każdy jest o tym samym (te same uczucia towarzyszą przy ich oglądaniu), ten film jednak obejrzałam z zaciekawieniem, ponieważ trzyma w napięciu. Zastanawiałam się jakim jednym określeniem nazwać, to coś, że chce się na niego patrzeć, i "budowanie dramaturgii" - to jest odpowiednie stwierdzenie. Jest to wzruszająca opowieść o walce z żywiołem, walce o przetrwanie, walce o istnienie, o determinacji. Oparta na przeżyciach rodziny, która święta Bożego Narodzenia postanawia spędzić właśnie w Tajlanii. Główne role rodziców grają: Iwan McGregor i Naomi Watts, muszę przyznać, że wyszło im to całkiem zgrabnie. Jeśli chodzi o samą fabułę, całość wyszła bardzo realistycznie, więc jeśli ktoś jest mega wrażliwy, to odradzam oglądanie. Kilka razy mi również zakręciła się łza w oku, za sprawą dzieci, które odegrały dużą rolę w całej historii. Dwa momenty tylko nie zgadzały mi się w tej opowieści, były tak naiwne, że mój umysł nie był w stanie tego przyjąć. Ale właśnie za wspomnianą wcześniej dramaturgię - polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz