poniedziałek, 27 maja 2013

"IRON MAN 3" wymiata...

"IRON MAN" to seria moich ulubionych filmów science-fiction, nie tylko dlatego, że gra w nich Robert Downey Jr, którego uwielbiam, ale przede wszystkim dlatego, że zawsze można liczyć na coś nowego, coś na co się czeka, czeka i się to dostaje.
Michał muszę cię rozczarować, ale film mi się bardzo podobał. Wydaje mi się nawet, że to najlepsza opowieść o przygodach Tony'ego Stark'a. Dużo momentów, dzięki którym można było się pośmiać, tak od serca i takich, w których drżało się o losy bohaterów. Wiele efektów specjalnych, wybuchów, zeskakujących rozwiązań, kapitalne pomysły, wróg godny przeciwnika, to jest to, co ja lubię w filmach akcji.
Tony Stark to prawdziwy bohater, prawdziwy "Avengers" w dodatku jest niesamowicie: dowcipny, przystojny, pomysłowy, męski, czegóż więcej można chcieć od tej postaci? Zakochany w sobie, to fakt, ale można go pominąć.
Myślę, że cześć IV to będzie prawdziwy przełom, skoro w tej Iron Man pożegnał się ze swoimi zabawkami pokazując, że nie tylko skorupa robota czyniła go bohaterem. Zdecydowanie polecam!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz