czwartek, 16 maja 2013

"Oszukane" - historia, którą napisało życie...

Wczoraj zaszczyciłam kino swoją obecnością na filmie "Oszukane". Stało się to za namową mojej koleżanki. Jest to coś niezwykłego, gdyż nie chodzę na polskie produkcje do kin. Czy film był godny mojej osoby i tego, żeby przesiedzieć półtorej godziny w niewygodnym fotelu? Od razu odpowiem, że nie, można go zdecydowanie obejrzeć w domu. 
Film z serii raczej trudnych, skojarzył mi się z "Salą samobójców", bo również opowiada trudną historię, którą napisało życie. 
Dwie rodziny stają się ofiarami, nie zdając sobie z tego zupełnie sprawy. Ich dzieci zostają zamienione w szpitalu, dorastają jednak w przekonaniu, że to jest ich miejsce na Ziemi. Wszystko to, do momentu, gdy bliźniaczki się spotykają, w głowach zaczynają układać się puzzle, a zagadka przestaje być zagadką, gdy potwierdzają to badania DNA. Aż prosi się o dramat, i to też ma miejsce.
Podmienione dziewczyny są zagubione: jedna chce bardzo zostać z obecną rodziną i udawać, że nic się nie wydarzyło, druga pragnie do tej rodziny należeć, gdyż od początku czuła, że nie może aż tak bardzo różnić się od swojej rodzonej matki. To co je dzieliło, to więzy krwi i geny, cieszy się na samą myśl, że jej podejrzenia się sprawdziły.
Zauważyć można, że jedna z rodzin i to, ta pełna w wersji: tatuś, mamusia, dzieci, nie do końca chciała nawiązać kontakt ze swoją "właściwą córką". Czy, aż tak bardzo bali się zmian, może skutków zmian, w postaci odtrącenia nie swojej córki, czy nie chcieli nasycać konfliktu między bliźniaczkami, który powstał z powodu chłopaka. Trudno powiedzieć, ich stanowisko jest dla mnie nie do końca zrozumiałe. Natomiast matka drugiej dziewczyny, wychowywała ją samotnie, raczej w powściągliwością. Jednak jej serce chciało poznać rodzoną córkę, chyba nawet bardziej niż tą, którą miała przy sobie.
Mamy więc, dwie różne rodziny, które nie bardzo wiedzą jak poradzić sobie w sytuacji, która na zawsze odmieni ich życie. Zakończenie również niewiele o tym mówi, dlatego troszkę brakowało mi w tym filmie faktów.

2 komentarze:

  1. hmmm...przeczytałam opinię Twoją i dalej nie wiem czy iść do kina...obejrzę na pewno bo "się powinno" tylko chyba w zaciszu domotv :)

    OdpowiedzUsuń